Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu za nami. W dniu 7 października spotkałyśmy się w Fili Bibliotecznej w Ruszczy aby omówić dwie książki „Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju” Katherine Boo oraz "Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem" Witolda Szabłowskiego i Izabeli Meyzy.
Katherine Boo spędziła trzy lata w slumsach stolicy Indii, obserwując życie drobnych złodziei, nieletnich śmieciarzy i kobiet. To, co zobaczyła przelała na papier. Swoich czytelników przeniosła do biednych Indii, które nie mają nic wspólnego z egzotyką i filmami Bollywood.
„Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju” to przykład literatury życiowej, podczas lektury której nie sposób być obojętnym, to dobrze opowiedziana wielowątkowa prawdziwa, szczera do bólu, słodko-gorzka opowieść, która idealnie trafia do serc czytelników. Bohaterowie wegetując w nędzy mają zwyczajne marzenia: wykształcenie dzieci, stabilizacja finansowa. Największym jest wyrwanie się ze slumsów. Po lekturze panie stwierdziły, że to wspaniale, że my urodziliśmy się w naszym kraju.
Druga książka omawiana na naszym spotkaniu "Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem" Witolda Szabłowskiego i Izabeli Meyzy.
Bez pralki automatycznej, Internetu, telefonów komórkowych czasem się zastanawiamy jak wyglądało by nasze życie gdyby nam teraz tego zabrakło. Dwójka dziennikarzy, Izabela i Witold, postanowili na pół roku przenieść się do rzeczywistości przełomu lat 1981/1982. Zamieszkali w bloku z wielkiej płyty, zrezygnowali z Internetu i komórek, a po Warszawie jeździli fiatem 126p. Dziecku wręczyli zabawki pamiętające czasy Jaruzelskiego, a w ich kuchni zagościły dania polecane przez kultową „Przyjaciółkę”. Autorzy sprawdzili czym różni się współczesne życie od tego sprzed trzech dekad. Zabrali nas w sentymentalną podróż, przyjrzeli się absurdom PRL-u, ale przede wszystkim szukali odpowiedzi na pytanie, czy dziś żyje się nam lepiej?
Na to pytanie próbowaliśmy sobie również odpowiedzieć na naszym spotkaniu. Większość pań wspominała, z uśmiechem na twarzy czasy kolejek i braki towarów na półkach, kartki na żywność. Książka nie odpowiedziała nam do końca, czy na pewno te czasy były lepsze czy gorsze, na pewno było inaczej.
Zachęcamy do lektury obydwu pozycji. W spotkaniu wzięło udział 8 klubowiczów.